Dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska: Nie wystarczy zakazać, trzeba wyjaśnić

Dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska jest dr n. społecznych, ekspertką w zakresie edukacji, pedagożką, edukatorką. Aktywnie popularyzuje naukę oraz nowoczesne metody edukacji w internecie jako „Pani Zuzia”. Przeczytaj jej komentarz do programu edukacyjnego MultiBezpieczeństwo i dowiedz się, dlaczego warto z niego skorzystać.

O potrzebie zmiany w edukacji bezpieczeństwa

Od wielu lat zajmuję się edukacją i rozwojem myślenia dzieci. W ostatnim czasie szczególnie intensywnie pochylałam się nad tym, że za mało uwagi poświęcamy rozwojowi myślenia przyczynowo-skutkowego. Przyglądam się temu, a jednocześnie szukam sposobów, żeby uświadamiać dorosłych, że potrzebujemy narzędzi do rozmów, także o bezpieczeństwie i rozwijaniu świadomości dzieci w kwestii zagrożeń. Nie po to, żeby potęgować lęk, a wręcz przeciwnie. Po to, żeby go unikać.

To właśnie w tym procesie po raz pierwszy szeroko zainteresowałam się tematyką bezpieczeństwa, nie jako procedurą BHP, ale jako kompleksem poznawczym, emocjonalnym, społecznym i kulturowym, który współtworzy jakość życia dzieci. Zrozumiałam wtedy dobitnie, że dzieci nie potrzebują tylko wiedzy o tym, co im grozi. One potrzebują narzędzia, które pomoże w rozumieniu stopnia ryzyka.

Dlatego z tak dużą uwagą przeczytałam publikację MultiBezpieczeństwo. Uważam ją za ważny, kompetentny i społecznie odpowiedzialny głos w polskiej edukacji. To materiał nieprzypadkowy, merytoryczny i dojrzały, który wyróżnia się na tle edukacyjnych inicjatyw swoim podejściem do dziecka, do wiedzy i do odpowiedzialności dorosłych. 

Myślenie przyczynowo-skutkowe to początek świadomości

Zasadniczą wartością programu MultiBezpieczeństwo jest świadomość rozwojowa: zrozumienie, że myślenie przyczynowo-skutkowe nie pojawia się nagle, samo z siebie. Jest efektem procesów poznawczego, emocjonalnego, środowiskowego. Wymaga doświadczeń, pytań, obrazów, a nade wszystko obecności dorosłych, którzy nie moralizują, lecz tłumaczą.

Zbyt długo dzieci otrzymywały przekaz: „bo tak trzeba” , „bo inaczej stanie się coś złego”.

Ale niczego nie zrozumieją z tego, co jest dla nich zbyt abstrakcyjne lub nieczytelne. Dzieci nie mają naturalnego poczucia, że coś może być nieodwracalne. Że skok do “nieznanej rzeki” może zakończyć się paraliżem. Że „tylko jedna wtyczka” może porazić prądem. Że „to się tylko na chwilę stało” – może być ostatnią chwilą. Tę perspektywę dopiero się nabywa, a więc musi ktoś ją przekazać. Program MultiBezpieczeństwo robi to niezwykle odpowiedzialnie: pokazuje mechanizmy, nie tylko skutki. Nie idzie na skróty. Używa języka porównań, działań i obrazów, które uruchamiają myślenie, zamiast wymuszać posłuszeństwo. To fundamentalna zmiana w pedagogice, z wychowania poprzez kontrolę do wychowania poprzez świadomość i obecność. Ten przewodnik i scenariusze opracowane na jego podstawie są gotowymi narzędziami do pracy z dziećmi i młodzieżą.

Dziecko, które nie ma dostępu do wiedzy o ryzykach, nie może działać odpowiedzialnie w rozumieniu dorosłych. Wierzy w nieśmiertelność i nietykalność, bo taka jest jego konstrukcja poznawcza. I to nie jest jego wina. To obowiązek dorosłych, by uczyli o realnych zagrożeniach bez histerii, ale z należytą powagą.

Program pokazuje, że nie każdą sytuację da się naprawić. Pokazuje różnicę między błędem a tragedią. I robi to bez potęgowania lęku, ale z ogromną odpowiedzialnością poznawczą.

Nie każdy potrafi robić to sam z siebie. Wielu edukatorów wciąż podaje suche statystyki albo sięga po dramaty medialne. A ten podręcznik jest nowym sposobem. MultiBezpieczeństwo rozbiera zagrożenia na czynniki pierwsze, daje dzieciom szansę je przeżyć „na sucho” , zrozumieć i przemyśleć zanim się wydarzą naprawdę lub żeby nie wydarzyły się wcale.

Dlaczego energia elektryczna jest tematem pilnym?

Szczególne uznanie chcę wyrazić wobec części poświęconej domowi i zagrożeniom związanym z energią elektryczną.

To temat niemal całkowicie nieobecny w publicznej edukacji, ignorowany, spychany, trywializowany. Rok temu zainteresowałam się nim dużo głębiej. Zrealizowałam ankietowe badania świadomości dorosłych w zakresie zagrożeń związanych z energią elektryczną. Udział w nim wzięło blisko 3000 osób, a ogólny wynik wskazał, że właściwie całkiem brakuje nam wiedzy o świadomym użytkowaniu energii elektrycznej i jej nowych obliczach, np. ładowaniu baterii od hulajnóg elektrycznych. Jako społeczeństwo dotychczas zbagatelizowaliśmy ten temat, niewiele też pamiętamy z lekcji fizyki z tego zakresu.

Skoro sami nie mamy świadomości, nie możemy też dobrze edukować i zwracać uwagi dzieci i młodzieży na to, co niesie korzyści, ale również zagrożenie. Powielany zatem schemat: „nie dotykaj, bo nie”.

Dlaczego tak bardzo zwracam uwagę na energię elektryczną? Bo świat już bez niej nie istnieje. I nie mamy czasu na to, żeby ta edukacja czekała. Tymczasem żyjemy w rzeczywistości totalnego uzależnienia od energii elektrycznej:

  • dzieci korzystają z urządzeń, które łączą m.in. prąd i szybkość (hulajnogi, drony, smartwatche, itp.),
  • funkcjonują w domach, gdzie każda ładowarka, listwa, przedłużacz, kontakt może być punktem ryzyka – i często nim bywa. 

To nie są rzeczy, których uczymy. A powinniśmy systemowo, metodycznie, z szacunkiem dla rozwoju dziecka. Dlatego ta część przewodnika zasługuje na osobne docenienie: nie tylko za obecność, ale za sposób jej ujęcia. Program nie ogranicza się do przestróg. Tłumaczy, czym jest prąd. Czym jest porażenie prądem. Co dokładnie może się stać i jak tego uniknąć. Bez infantylizacji, ale też bez nadmiaru technicznego żargonu. 

To jest edukacja dla dzieci o świecie, w jakim naprawdę żyją, a nie tym, który dorośli uznają za wygodny do nauczania.

„Nie dotykaj” nie wystarcza

W pracy z dziećmi język jest kluczem. W MultiBezpieczeństwie widać głębokie zrozumienie tego faktu. Język tej publikacji nie krzyczy. Nie poucza. Nie wyrzuca z doświadczenia. 

To język, który nie boi się mówić o śmierci, ale mówi o niej z delikatnością. Nie banalizuje życia, ale pokazuje je jako proces decyzyjny. Nie traktuje dziecka jak niedorobionego dorosłego, ale jako osobę w drodze, wymagającą mądrego towarzyszenia. To wreszcie język, który ufa dziecku. A to największy akt odwagi pedagogicznej, jaki może podjąć edukator.

Współczesna edukacja bezpieczeństwa nie może już opierać się na prostych zakazach typu: „nie dotykaj” , „nie wolno” , „bo stanie się coś złego” . Tego typu komunikaty, choć brzmią pozornie troskliwie, nie rozwijają świadomości dziecka, nie budują rozumienia mechanizmów ani nie uczą myślenia przyczynowo-skutkowego.

Dziecko nie ma wrodzonej wiedzy o tym, co jest potencjalnie groźne. Ono nie wie, co to znaczy „nieodwracalne”, nie przeczuwa skutków, których nie doświadczyło. Dlatego właśnie nie wystarczy dziś ostrzegać, trzeba tłumaczyć. Nie wystarczy zakazać, trzeba wyjaśnić, pokazać, uruchomić myślenie.

Program edukacyjny MultiBezpieczeństwo odpowiada wprost na to wyzwanie. Zamiast serwować dzieciom gotowe komunikaty, tworzy przestrzeń do myślenia, rozumienia, dialogu i refleksji. To właśnie takiej edukacji potrzebujemy dzisiaj najbardziej.

Głos pedagogiki odpowiedzialnej

MultiBezpieczeństwo to nie jest po prostu materiał dydaktyczny. To projekt naprawczy wobec luk, jakie powstały przez dekady zaniedbań i powierzchowności. To model działania oparty na zaufaniu, wiedzy i odpowiedzialności, nie na kontroli, straszeniu i pustej dyscyplinie. 

To program, który nie pyta: „czy dziecko się boi?” , tylko „czy dziecko rozumie?”. I który nie pyta: „czy przestrzega zasad?”, tylko „czy potrafi je zastosować, kiedy dorosłych nie ma w pobliżu”.

Jeśli edukacja w Polsce ma być naprawdę nowoczesna, to właśnie takimi materiałami powinna być zasilana. Nie marketingiem. Nie opowieścią o „zwinności” i „innowacjach”. Tylko konkretem, który pozwala dzieciom żyć świadomie, działać odpowiedzialnie i przetrwać, kiedy świat staje się nieprzewidywalny.

Dr Zuzanna Jastrzębska-Krajewska jest dr n. społecznych, ekspertką w zakresie edukacji, pedagożką, edukatorką. Aktywnie popularyzuje naukę oraz nowoczesne metody edukacji w internecie jako „Pani Zuzia”.